W cieniu
upalne południe
mistrz świerszcz gra na skrzypcach
swój romantyczny letni koncert
przy wtórującym delikatnie wietrze
na złotych kłosach zbóż
słuchamy zauroczeni tej muzyki
w gęstej wysokiej trawie
na skraju polnej drogi
pełznie jaszczurka w palącym słońcu
wystraszona trzaskiem łamanych gałęzi
znika w zielonych gęstwinach
tak jak i my
sosnowy cień
połączył utęsknione dłonie
w swoich oczach odczytujemy
tylko nam znane tajemnice
słone krople lśnią na skórze
usta milczą
piją spragnione
01.07 – 02.07.2010.
Komentarze (23)
Chwile... mam wrażenie, że czas wtedy staje a
przestrzeń zamyka się w kochankach. Pozdrawiam
delikatny erotyk na lonie przyrody, ladnie.
Podoba mi się +
bardzo fajny :) szczególnie 2 zwrotka urzeka :)
oj za latem zatęskniłam :( a tu jeszcze luty krzyczy :
"kupuj buty"....:)
Ladny wiersz...Az milo poczytac...:)
Miękki tekst..żywy opis przyrody..Jest bardzo
dobrze..na biało, lecz bez dopełniaczówek..słowa same
się ścielą.. M.
upalny południe, wysokie trawy, opis rozmarza :)
Zauroczyl mnie Twoj wiersz Karolu.Przepiekna przyroda
i tajemnice milosci!
ciach!- i pozbyłbym sie tego ,,bo piją spragnione".A w
pierwszej zwrotce lepiej byłoby pozbyć się ,,jak"-
,,słuchamy zauroczeni" będzie lepiej.
Bardzo ciepły wiersz, kojarzy się z wakacjami ;-)
Rozmarzyłam się, pięknie:)
witaj,oj można się rozmarzyć czytając Twój wiersz, a i
miłość się znajdzie. pięknie.
pozdrawiam
wiersz z przyrodą miłością opleciony ...pozdrawiam
Pięknie napisany z przyjemnością przeczytałam,
pozdrawiam.