-codzienność, moja codzienność.-
Mam tylko odgłosy kropli deszczu
uderzających o szybę.
Smutek samotnych wieczorów.
I własne łóżko, które jest niczym
klatka.
Czasami opuszczam ją, by zmierzyć się ze
światem zewnętrznym.
Ale te chwile to złudzenie normalności.
Tam gdzie się udaję, widzę tylko zmęczone
życiem twarze, bez wyrazu, bez emocji.
One już dawno wygasły w ich oczach.
Miejsce te odbiera siły.
Czyni bezbronnym, zachłannie biorąc coraz
więcej.
Zatrzymując się w punkcie, w którym jedyne,
co zostało to godność.
Walczmy o nią. Należy tylko do nas.
Komentarze (2)
smutny ,przejmujący wiersz o samotności - (chyba
powinno być -miejsce to a nie "te")ładny wiersz pełen
emocji -pozdrawiam
Jak na debiutanta to wiersz niezły, dobrze
przekazujesz emocje :)