. Diagnoza
Bardzo przepraszam za ten dzisiejszy tekst.
Wampir, który wysysał ze mnie ból,
spulchnił się, zaokrąglił, przystosował,
jednym słowem — ziemisty,
preferuje niczym rolnik partie dolne
krajobrazu, na temat psyche tak mi miło,
że to jednak nie iluzja,
jakimś cudem utrzymuję się prosto,
płacąc kolejny rachunek za badania
i uśmiecham do nie najgorszej diagnozy
postawionej po ośmiu latach
od pierwszego rezonansu.
Wszystko stało się dobrze.
Syn nauczył się podlewać kwiaty.
Pogrzebałam przyjaźnie z wrzuconym innym
biegiem,
wszystkie buty na obcasie ostatecznie
zmieniły
rozmiar i fason, posiwiałam, obgryzłam
paznokcie
i stałam się podobna do samej siebie,
siedząc wśród ptaków w ogródku ze studnią
na zielonej ławce.
A przejściowy jest tylko czas dany nam,
aby zdążyć, się wypłakać z dzieciństwa.
Komentarze (10)
Nie ma za co przepraszać. To wierszoterapia przecież
;))
Dziękuję Wszystkim.
Zatrzymały mnie Wasze komentarze.
@krzemanko - ja już się zdążyłam przewartościować
kilka razy, dziękuję
@Marta - jak dobrze, że poznałam Cię przez wiersze,
nawet 5 sekund tak nie myśl o sobie :-)
całe nasze życie jest...płaczem przeszłości - przez
nią, za nią, i nią
- znowu będąc.
Trafiłaś w sedno Agata, może nie powinniśmy się
rodzić, skoro wleczemy to dzieciństwo za sobą jak
nierozpakowaną ciągle walizkę
"czas nas uczy pokory" jak śpiewa G.Łobaszewska, ale i
doświadczenie też nas tego uczy, a także
przewartościowuje wiele spraw, a i w naszych bliskich
zachodzą zmiany, bywa, że szybciej dorastają...
Bdb i wymowny wiersz, dużo zdrowia życzę Agatko.
Refleksyjnie o czasie który jest nieunikniony wraz z
przemijaniem coraz częściej słyszymy diagnozy które
musimy przetrawić i nauczyć się z tym żyć...
pozdrawiam serdecznie :-)
Przejmujące. Zdrowia jak najszybciej życzymy. M
Czytelny przekaz. Po diagnozie następuje całkowite
przewartościowanie, rzeczy pozornie ważne idą na bok,
a pozostaje to co najistotniejsze. Optymizm peelki
pomaga jej pokonywać chorobę. Nie bez znaczenia jest
wsparcie najbliższych (dobrze, że syn nauczył się
podlewać kwiaty).
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie masz za co przepraszać. Dobry wiersz o casie,
którego na naszym brzegu Styksu mamy bardzo mało.
Piękna refleksyjna poezja z bardzo trafnym
zakończeniem.
Udany wiersz pozdrawiam