*** i gdybym
I gdybym poszła twoją doliną na przekór
wszystkim uczuciom, samotnie mijała
stare domy sąsiadów i zepsute samochody
wczorajszych przyjaciół to przecież tak
naprawdę nie zgrzeszyłam. Nie zepsułam
twojego światopoglądu, gdy na wszystkie
strony minionych lat powiedziałam - I
tak
zginiesz w umysłach,prawdy nie
pozostawisz.
I choćbym błagała Boga o zaginiony Raj,
który kiedyś dosięgnąć można było i w
najśmielszych marzeniach zapragnąć
spotkać
tę Ewę i tego Adama bez żebra,
oszpeconego
dla ludzi, to przecież nie zrobiłam nic
złego.
I cóż z tego, że chciałabym mieć radość
w końcach palców - to nie prawda, że
szczęście boli.
Mogłabym powiedzieć exegi monumentum
w dalszej przyszłości - i stracone lata
podzielić według miary ludzkiej. Bo tak
naprawdę jestem człowiekiem pełnym
Boga w postaci marzeń bezkresnych. I
gdybym
poszła twoją doliną na przekór wszystkim
uczuciom,
jedynie przystanek przy twoich drzwiach
nakarmiłby mnie wiecznością.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.