*** /gołąb pocztowy dotarł/
שְׁלִישִׁי
gołąb pocztowy dotarł dziś zmęczony
dałem mu pić i przez chwilę
ogrzewałem w dłoniach
przeczytali mi twój list
ja nie nauczyłem się czytać
(wszystko wiedziałem bez tego)
kreśliłem tylko runy na piasku
aby ochronić Lilith przed
agresywnymi mizoginami
aby zatrzymać kamienie w locie
stworzyć z nich Układ Słoneczny
ten rzucony w ciebie - w ciebie
jest skałą z której powstanie Ziemia
za jakiś czas odkryję
jakie to będzie
brzemienne w skutkach:
gdy moje nauki i przypowieści
o potędze ludzkiego mózgu
zostaną przeinaczone na potrzeby
dobrej nowiny - zakryte
na dwa tysiące dwieście lat
(najbardziej nie polubię
legendy o kuszeniu na pustyni)
ale dziś tego nie wiem
nie wiem jeszcze jak umrę
dziś odpowiem w myślach na twój list
nad zachodnim brzegiem Genezaret
tak blisko twojego domu
który opuściłaś (wróć...)
napięte są struny niebieskie
ja także nie mogę zapomnieć
ani jednego szczegółu, smaku
ust czule dotykających milczenia
przeżywam uniesienie
wcześniej mi nie znane
sprawiłaś że czuję się Bogiem
który stworzy świat
nie mogę się doczekać
by wypowiedzieć Słowo
do ciebie - do ciebie
Magdaleno
Komentarze (38)
Zanurzam się w Twojej Twórczości, nie zawsze zostawiam
ślad, dlatego że jest to Poezja do głębszego
przemyślenia. Dla mnie Poezja, którą przeżywa się w
samotności. A może właśnie to przeżywanie jej jest
kluczowe?
Pozdrawiam serdecznie :-)
Znakomity!
Do interpretacji wrócę za pewien czas.
Dzisiaj oddam z wielką przyjemnością swój głos,
szkoda, że mogę tylko jeden.
Ale widzę, już znakomite interpretacje moich
poprzedników, podobnie jak w poprzednich częściach.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Znakomita, bardzo mocna trzecia część. W pewnym sensie
to wiersz bez czasu i bez przestrzeni (która jest tu
tylko metaforą). A więc to może wiersz pełen nadziei,
że wszystko może być stworzone inaczej (?),
transformowane (?). Jak często w Twoich wierszach,
kluczowe może być to, co podkreślasz w samym środku
wiersza. Legenda o kuszeniu na pustyni (MT 4,1-11)
umieszcza Jezusa bardzo silnie w kontekście Starego
Testamentu. To na pustyni zarówno naród, jak i
jednostki doświadczyli obcowania z Bogiem, 40 dni jest
znamienne dla odosobnienia Mojżesza i Eliasza, jak
również istotne są nawiązania w odpowiedziach Jezusa
do Księgi Powtórzonego Prawa. Ta legenda nie podoba
się podmiotowi lirycznemu, co czytam jako sprzeciw
umieszczania go w tym kontekście przez późniejszych
synoptyków. Maria Magdalena wydaje się także nie
godzić na uczestnictwo w pewnej legendzie, podobnie
jak wcześniej symboliczne Lilith i Ewa. Reszta za
ASem, skłaniam się do podobnej interpretacji. Wiersz
ma głębię oceaniczną, zatem to zaledwie sygnały
rozważań. Żeby nie zająć tyle miejsca, co jeden z
przedmówców. Pozdrawiam.
hmmmmmmmmm.. i nie wiem co napisać
to jest kolejny taki Twój wiersz który powoduje że
drżę gdy czytam; zadałem sobie pytanie co to jest? nie
umiem opisać tego stanu ale oddaje go najlepiej ta
metafora "napięte są struny niebieskie"; takie coś
czuję właśnie; fenomenalny wiersz
Cóż, treściwy wiersz pisany ręką zdolnego człowieka,
stwórca jest nieomylny - ostatecznie. Pozdrawiam
serdecznie.
Piękne są Twoje wiersze i nad żadnym z nich nie można
przejść obojętnie. Podobnie jak As, trzy ostatnie
odbieram jako tryptyk. Pierwsza część w moim odbiorze
to przekaz skierowany do kobiet, druga to list do
mężczyzn, a trzecia część jest wyobrażeniem odpowiedzi
Jezusa (mężczyzny). Zdaję sobie sprawę, że Twój wiersz
zasługuje na o wiele ciekawszy komentarz. Miłego
wieczoru Wando:)
Ile tu poezji
a ile bluźnierstwa?
Nie wszystkim dane rozmieć wszystko,
mnie nie.
I nie rozpaczam z tego powodu.
A skoro nie dotarł przekaz, to i oceny wystawić nie
mogę, bo mogłabym skrzywdzić.
Wiersz głęboki, do wielokrotnego czytania i
przemyśleń.
Pozdrawiam z nieustającym podziwem.
Tworzy się niesamowita seria. Kolejne fantastyczne
zakończenie wywracające wszystko do góry nogami. Brawo
Ty, brawo wiersz...
Uśmiechu :)
Kolejna wspaniała część,
msz jest to rodzaj buntu dotyczącego faktu, iż kobiet
się nie docenia, iż nie traktuje się je na równi z
mężczyznami, tylko spycha się je na gorszą/podwładną
mężczyźnie pozycję/ no i przykre jest to, iż agresywni
mizogini pojawiają się chyba w każdej epoce, a poza
tym przychylam się do komentarza Asa/Jurka, bo niczego
mądrzejszego nie wymyślę.
Pozdrawiam serdecznie i kłaniam się nisko Wspaniałej
Poetce :)
Dla mnie to ciekawy wiersz teozoficzny.
Kobieta może się zająć sama sobą i nawet być całkiem
szczęśliwą. Chyba.
Pozdrawiam :)
Jak zawsze ciekawie, a moja refleksja taka, że skoro
ludzie wymyślili Boga, to on nie mógł nie być
człowiekiem, tylko doskonalszym i mogącym więcej, stąd
Magdalena, bo przecież Bóg jest facetem, jakże
inaczej. Pozdrawiam z podobaniem.
Ja odczytuję jako list Jezusa (Boga) do Magdaleny.
Wiele wątków o tym świadczy- stworzenie świata,
Genezaret, kuszenie... I ta wszechwładna miłość i
troska
Witaj Wando, zawsze poruszasz moje serce wersami,
mądrą i głęboką myślą, skłaniasz do refleksji nad
istotą oraz wartościami w życiu, z wielkim uznaniem i
podobaniem dla Twojej twórczości, pozdrawiam ciepło
śląc serdeczności.