*** /jak można tak zakwitnąć/
jak można tak zakwitnąć
bezwstydnie natrętnie
i suknię rozpościerać
spod samego nieba
kołysać delikatnie
na dnia krynolinie
puszyste płatki listki
skowronki gałązki
jak można tak wybuchnąć
niewinnie i mokro
poczuć woń rozkosz soków
nie wydając dźwięków
przeciągać się zefirem
dotykać się słońcem
całować motylami
sutki pączków drżące
możliwe tak się kochać
nie skrywając pragnień
unosić się zapełniać
bez oczekiwania?
tak siebie dookreślać
tętniącym istnieniem
bez bólu potem rodzić
czerwone owoce
wciąż dawać
nie odrzucać
zachwycać
i umierać
Komentarze (48)
Andreas, milo sie znowu spotkac w komentarzach po
mojej dlugiej przerwie w bytnosci tutaj. Trzy strofy -
to za malo ;)) a z ta wiosna - super :)
BordoBlues, milo Cie poznac. Wazne, by dobre rady i
"fachowość" stosowac w pierwszej kolejnosci do siebie
ha ha. Ja tam dzisiaj do Ciebie weszlam i widze, ze
pioro swietne, ale narwane jak mlody ogier. Czasami
ledwo sie zatrzymuje :) nad przepascia ;) jednakowoz
przyznac musze, ze niektore galopady czyta sie
przyjemnie.
Wando - dzięki za poświęcony czas.
jak będę wiedział, co Cię kręci, to coś polecę. :):)
Niebanalny który pobudza zmysły...
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie. Każdy odbiera wiersz po swojemu, ja
odczytałam to jak miłość, namiętność. I ten sposób
odbioru jest dla mnie piękny.
Serdecznie pozdrawiam :)
wybacz, że u Ciebie, i że nie na temat, ale kiedyś
Andrzej (andreas) napisał coś takiego u mnie, że dziwi
się, jak można mieć napisanych dwa tysiące wierszy ( w
tym tysiąc o wiośnie )i kolejny napisać też o wiośnie.
Lubię tego gościa. :)
Komentarz BordoBluesa przypomniał mi wpis pewnego
bejowicza pod moim rymowanym wytworem jeszcze na
początku "kariery" poetyckiej. Napisał mi
mianowicie,że wiersz powinien być jak nocna koszulka
kochanki-nie za długi i nie za krótki;taki w sam raz.
Zapamiętałem,oczywiście,tę dobrą radę i przeważnie
pisałem trzy zwroteczki. A teraz wcale nie piszę i
widzę,że da się z tym żyć.
Jak widać na załączonym
obrazku - można.
Bardzo na tak.
O wiośnie można bez końca. Twój wiersz jest taki inny,
bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam :)
Od siebie - ale - dokladnie odczucia przy czytaniu -
jak Bordo.
Pozdrawiam serdecznie:)
tylko z tym umieraniem, coś za szybko i wczwśnie, ale
lato też uworzicielka, i też czeka!
sporo fajnych wersów: "jak można tak zakwitnąć
bezwstydnie"
"jak można tak wybuchnąć
niewinnie i mokro"
ale i sporo wersów słabych i bezbarwnych. gdybyś ten
wiersz tak z połóweczkę skróciła, byłoby cacuszko.
miło było :):)
Pięknie...bardzo na tak;)Pozdrawiam
Udany, wiosenny erotyk.
Pozdrawiam
taka jest właśnie wiosna, natura, w swojej
szczodrości:) pięknie to wyraziłaś:)