*** (jeśli tylko uwierzę...)
dla urzeczywistnienia mojej wiary...
Jeśli tylko uwierzę - zrozumiem
Pozbieram kawałki siebie
i ułożę w całość
wleję w siebie istnienie
zacznę oddychać i nazwę
swoje pragnienia
nie zrani mnie żadne cierpienie
żadne kłamstwo nie dosięgnie
niczyje złe słowa nie
zniszczą moich marzeń
i nie zbrukają duszy
nieczyste myśli
błędy nauczyły mnie
jak grać z życiem
nie dawać się jego podstępom
oddychać powietrzem
skażonym fałszem i obłudą
wyciskać soki do końca
nie poddać się woli innych
pragnąć i spełniać pragnienia
odbudowywać nadzieję
myślą lepszego jutra
zdobywać nowe szczyty wyobraźni
nie bać się niepowodzeń
cieszyć się
każdym kolejnym dniem
być dzieckiem w łonie matki
uparcie chcącym
wydostać się na świat
wśród cieni dostrzegać blask
i tylko nocy powierzać
swój ból i płacz
uczynić ołtarz z gwiazd
i co noc modlić się do
księżyca jak do swojego kochanka
żyć!
dla siebie...
Komentarze (4)
wiersz przepleciony dużą ilością metafor, ładnie Ci
wyszło, pozdrawiam ciepło :)
no-no. nieźle. pozdrawiam ciepło :)
bardzo,bardzo dobry w swojej wymowie,nie daj się
życiu... cieplutko pozdrawiam :)
bardzo, bardzo podoba mi się ten wiersz...nie poddawaj
się i mniej nadzieję