*** (kiedyś miałam niewolnika...)
bo latem jestem leniwa
kiedyś miałam niewolnika
niwelował myśl o upale
rzędem schłodzonych martini
i obojętnością na pijane warkocze
wachlarz - pewnie wyrób chiński
tłoczył na mnie jego oddech
rozgrzany jak u psa
ale o zapachu mentosów
wymiotowałam od tego
by później zapisywać wrażenia
na parzystych stronach notesu
(kleiły się do jego pleców)
odszedł - nie pamiętam dlaczego
więc brak kostek lodu i już nie piję
autor
November Rain
Dodano: 2006-07-11 08:18:19
Ten wiersz przeczytano 543 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.