** Kochanek marn(y)otrawny **
Zostawiałeś mnie bez słowa
na wzburzonym łożu
nagą, przyodzianą tylko
w kipiące uczucia.
Zamykając drzwi
odtrącałeś miłośc.
Nie zdradziłam cię.
Było zimno.
Okryłam się
ciepłem jego ciała.
...Teraz wracasz ?
autor
nureczka
Dodano: 2013-04-08 00:20:16
Ten wiersz przeczytano 1781 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Bardzo sugestywny przekaz:))
Jakbym czytałam swoją historię, dosłownie! Piękny
wiersz i 'uderza':).
dobre, obrazowe i sugestywne
Jak on mógł? I dobrze mu tak.
Ładny wiersz. Ale raczej przekorny, niż dramatyczny.
Pozdrawiam. (+)
nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki
czyżby nakrył kochasia?
no coś w tym jest - o takkkkk
Ktoś, kto zostawia kobietę,
zastaje rygiel- niestety.
świetny. Pozdrawiam. :)
świetny. Pozdrawiam. :)
Ładny wiersz, pozdrawiam
No nie, odtrącać miłość - koszmar.
nureczko pokaż mu drzwi, zresztą na pewno to zrobisz:)
Podoba mi się Twój wierszyk, jest taki przekorny,
zadziorny:) Pozdrawiam.
Dzień dobry. Miniaturka ładna , choć smutna. I tak,
jak napisał karat wiele stracił. Miłego dnia
Skoro nie chciał, wiele stracił, wszystko da się
wytłumaczyć! Pozdrawiam!
Wiersz podoba mi się, ale klimatu dramatycznego nie
czuję. Pozdrawiam!+