Łza
Dla kogos kto zrozumie....
Pokonuje długi dystans.
Wszystko zaczyna sie wewnątrz.
Całość rodzi sie w umyśle i duszy.
Nagle powstaje ciężkie uczucie nie do
zniesienia.
Zaczyna sie podróż.
Mała, gorzka i wilgotna łza
Próbuje znaleźć droge wyjścia.
Kręte korytarze i zawiłości wnetrza,
Serce, gardło...
Usta drżą w cierpiętniczym grymasie,
Płuca próbuja łapczywie łapac powietrze,
które jest im odbierane.
Oczy pełne błyszczącej zasłony powoli
tona...
Nic długo nie wytrzyma takiego napięcia.
Czas z tym skończyc!
Ciężka, okrągła łza zaczyna torować drogę
dla setek jej podobnych...
Powoli, poznając kształt twarzy, stacza sie
w dół.
Jakby chciała zmyc cały żal i smutek.
Czyści duszę od brudnych zmartwień.
Chwilowo pomaga lecz poźniej znow czas
naśmieci...
Znów nadejdzie pora sprzatania....
Nadzieja czasem jest blisko lecz czasem daleko....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.