Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

*** /masowałam stopy/



masowałam stopy ugiętym kolanom
kochałam ją na swój sposób

wraz z cyrenejczykiem podpierając
każdy krzyż który niosła

i wisząc za nią na golgocie
gdy znienawidziła kruki bo
utraciła zdolność umierania bez skutku

otrutej zepsutymi dniami
trzeba było płukać żołądek
po zwymiotowaniu niestrawionych godzin
zrzucała kamienie z serca

dzięki mnie słoneczne poranki odchodziły
spod okien a łzy pełzające po ścianach
mogły lecieć do świec i się spalać

z wycofania wypleniłam nieobecnych
i cokolwiek mi zarzucicie
to nie był toksyczny związek

pogrążona we mnie czuła się bezpieczna



"Przyzwyczajenie się do rozpaczy jest gorsze niż sama rozpacz." /Albert Camus/

autor

Wanda Kosma

Dodano: 2020-08-04 17:00:35
Ten wiersz przeczytano 2559 razy
Oddanych głosów: 76
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (53)

Elena Bo Elena Bo

Ja tak jak Regiel, czytam już, któryś raz i myślę...
Świetne metafory i bardzo dużo uczuć. Samotność tej
chorej, jej ból i poświęcenie dla niej opiekunki.
Podziwiam.

sisy89 sisy89

Świetny, nietuzinkowy wiersz, z pewnością wymaga
dłuższej chwili uwagi i przemyślenia...
Pozdrawiam serdecznie :)

promienSlonca promienSlonca

Witaj Wando.
Niesamowity wiersz i jego przekaz.
TY i ONA- to jedna osoba i z pewnością "to nie był
toksyczny związek."
Wiersz, porusza.
Pozdrawiam serdecznie.:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Trudny wiersz
na pewno coś nie tak z moimi myślami
mnie nasuwa się opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym
lub ciężko chorej na nowotwór
Miłego wieczoru :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Witaj Wando
Twoje wiersze wymagają niezwykłej gimnastyki szarych
komórek. Czytam kolejny raz i tak samo jestem daleki
od zinterpretowania zawartej w wierszu myśli, jak na
początku. Jest to jak gdyby wewnętrzny rachunek
sumienia z miłości dla której bohaterka wiersza
poświęciła swoje szczęście daremnie. Nieco razi mnie
metafora w dziesiątym wersie.
Udanego wieczoru.

jazkółka jazkółka

Bardzo osobiście odbieram ten wiersz, jakby wchodził
mi pod skórę
Niesamowity. Dygam, Wando, w podziwie

tarnawargorzkowski tarnawargorzkowski

masowałam stopy ugiętym kolanom rewelacyjna myśl któż
o tym pomyśli.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »