Mgłą okrywana wieczorna muzyka
Pachnie wieczornymi mgłami, zaszumiały
wieczorne struny
porzucony w przestrzeń czas, w okruchy
kamyków w zgubione słowa w barwne marmury
zasłuchany w melodii, pokorny niebu, pełen
skruchy
Woda zmywa z kamieni osiadłą szarą mgłę
wieczoru
muzyka niesie piękno w konary drzew w ciszy
mroku
Myśli jak ślady ptaków wyprzedzają słowa w
pół kroku
zasłuchany muzyką, pięknemu wieczoru
głęboki pokłon
Będę tutaj stał i w ciszy słuchał, plusku
fali
muzyka jakże słodka słyszę ją cichą w
oddali
Zasłuchany, noc długa, melodia między
kamykami pomyka
Moja tan noc, romantyczna w ciemnej
scenerii muzyka
Ślicznie tutaj cudownie popatrzeć na
odlegle lasy i góry
Drzewa majestatem stoją czyniąc wzniosłe
figury
Muzyka się gdzieś raptem urywa, jakby
wpadła w urwiska
Przytulam scenerię do serca i nieba,
szkoda, że ciebie przy mnie tutaj nie ma
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Bolesławie rozmarzyłem się i ja w Twoich wersach -
pozdrawiam
Usłyszałam tę piękną muzykę przyrody,
bo natura posiada piękną duszę!
Miłego wieczoru Bolku:)
Witaj Bolesławie:)
Bardzo trudno, czytało mi sie pierwsze wersy, ale
później, popłynęłam z nurtem fal.
"pięknemu 'wieczorowi'
Ja, napisała bym, że słucham plusku fal, ale rozumiem,
że chodziło o rym: fali- oddali.
Przepraszam za swoje trzy grosze.
Mocne uczucia łączyły Ciebie z Tą, dla której,
powstały te strofy:):):)
Urokliwy wieczorny koncert na łonie przyrody. Bardzo
nastrojowy wiersz. Pozdrawiam :)
Szkoda, bo na pewno warto być z Tobą, tam. Pozdrawiam
Bolesławie