... nie pamiętam nawet, jaki...
już prawie czuję dotyk Twoich rąk
chociaż nawet nie wiem jak wygądają
już czuje Twoje usta na swoich dłoniach
choć nie pamiętam, jaki jest ich
kształt..
i budzę się w nocy, by uczulić marzenia
przygotować się na niespełnienie
bo może to wszystko to tylko sny znowu
i może Ty nie istniejesz
przez ścianę żelazną i dziurę w murze
czuję Twój niebieski wzrok
czuję, choć jest nieobecny
i daleko stąd...
żyję, by wyobrażać sobie
że wreszcie znów się widzimy
i dłonie się splotą za moment
nim w ustach zabraknie śliny
ja nie zapytam gdzie byłeś
bo ważne jest to, że jesteś
istniejesz, jesteś prawdziwy
to nie marzenia senne
...
miałeś być księciem na białym koniu
trudno, zostały wspomnienia
nie rzucę siebie dla Ciebie
za późno, by coś pozmieniać
Komentarze (2)
Miał być książę, a zostały tylko wspomnienia, szkoda.
Dość ciekawy utwór taka inna odsłona miłośći mi się
podoba.