Pąki na drzewach
w Twoim ogrodzie
zakwitły kwiaty
a mnie ogarnął
głęboki smutek
pąki na drzewach
z nadzieją
w górę spoglądają
a dookoła cisza
jakby makiem zasiał
dzwonię ze skargą
do samego Boga
a On telefonu nie
odbiera
sekretarka odpowiada
abonent ma zajętą linię
no dobra poczekam
może oddzwoni
już świta
śniegu nawiało
a telefon milczy
jak zaklęty
mróz chwycił
wszystko przymarzło
na horyzoncie
pojawiła się nadzieja
słońce wyżej powędrowało
znowu dzwonię
a on wciąż milczy
widać grzeszników
takich jak ja
w kolejce
do Niego jest nie mało
Autor Waldi
Komentarze (20)
smutna refleksja dzisiaj u Ciebie
Refleksyjny wiersz.
Radosnego dnia Ci życzę i może dobrze, że linia
zajęta.
Niestety nie na wszystko w życiu mamy wpływ. Są
sprawy, że za nas decyduje Opatrzność. Nie można
tracić wiary i nadziei. Pozdrawiam radośnie z
uśmiechem na dobry dzień:)
Tam Waldku telefonu nie potrzeba,
myślę że bez tego Cię wysłucha.
Głęboka refleksja.
Pozdrawiam serdecznie i życzę radosnego dnią z okazji
Twojego święta :-)
Mam wrazenie ze juz go czytalem u Ciebie..:)