Babie lato....
Rozpięte dyskretnie
na krzaku kaliny,
zaczepia zazdrośnie
listek koniczyny.....
Rankiem kropla rosy
ciągnie je ku ziemi,
w dzień wiatrem szarpane,
miejsce bytu zmieni....
Wplącze się we włosy
jak sieć żmudnie tkana,
pajęczyną wspomnień
rzuci na kolana....
I odfrunie z wiatrem,
jak senne marzenie,
babie lato jesienią,
uniesień - wspomnienie.
Wybaczcie kochani,jesli komuś dzis nie odpiszę, nie zawsze mam taką możliwość.Dziękuję za wszystkie posty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.