... z pamiętnika młodej...
...z pamiętnika młodej narkomanki...
mam odlot... jestem wśród swoich marzeń
pragnę nowych doznań, wrażeń… zdarzeń…
jest mi dobrze… kręci mi się w głowie
biorę skuna i przypalam go sobie…
świat stał się fajny… jednak nadal mi
mało
chcę czegoś, co większego kopa by dało
biorę strzykawkę… pikawkę… wbijam w
żyłę…
jak mi dobrze… jakie to uczucie miłe
jakiś koleś bardzo przystojny
siedzi pod ścianą… taki spokojny
chcę podejść… ooo już jestem… przytula
mnie…
tak mi dobrze… pragnę Cię… kocham Cię
wyszliśmy… jak tu cicho… miło
błagam boga, by to mi się nie śniło
nie, to nie sen… on naprawdę mnie dotyka
dziękuję bogu, że to mnie spotyka
całuje mnie… dotyka… rozbiera…
jak mi dobrze… wszystko się przede mną
otwiera
już koniec?... dlaczego wychodzisz?...
myślałam, że zostaniesz… a Ty
odchodzisz…
biorę jakieś prochy… chcę zapomnieć?…
nie!!... chcę zapamiętać… by czasem
wspomnieć…
jak mi dobrze… jakieś tabletki biorę
chcę wrócić na imprezę… przed lustrem się
stroję…
jestem już… muzyka nadal głośno leci…
na podłodze leży pełno śmieci… dzieci…
znów te same twarze… i chłopak pod
ścianą…
i kumpela… wygląda na roześmianą…
rozebraną…
jest mi dobrze… nigdy takiej jazdy nie
miałam
jak tu gorąco… i ta muzyka… na balkon
zwiałam…
chowam się przed wszystkimi… boję się…
widzę Anioła… mówi: „Choć do mnie”…
wychylam się… chcę do niego…
do Aniołka mojego… pięknego…
jak mi dobrze… przez chwilę czułam…
że lecę… z nim… lecę, gdzieś tam…
a potem… potem ciemność…
i… jest mi dobrze…
Komentarze (2)
Bardo ciekawie i dobrze napisane pozdrawiam
Masz styl w pisaniu i potrafisz pisać