„ Po co? ”
Rozmowa telefoniczna:
1. Monolog Perły – nagranie
na „automatyczną sekretarkę”
Halo, halo. Czy to ty Heliodorze?
Mam Ci kilka słów do powiedzenia
Wysłuchaj proszę ich w pokorze
I polecam ci je do zastanowienia
Zupełnie ukradkiem i bez powodu
Spojrzałeś w błękit mojej duszy oczy
Szukałeś swej doskonałości dowodu?
Czy Twój urok i czar mnie otoczy?
Czegóż spodziewać się chciałeś?
O czym rozmyślałeś już wtedy?
Jakie zamiary wobec mnie miałeś
Uwodząc mnie w tym czasie, kiedy?
Cóż z tego, za cel, nauka i sztuka?
W jakim celu i po co mi zadane?
Kto, kiedy, kogo pierwszy oszuka
Chociaż nic nikomu nie było obiecane -?
Chociaż ramion przytulanie obce
Ust pocałunku nigdy nie złożone
Spotkań nie było lecz tylko manowce
A spojrzenia ukradkiem niepomnożone
Nic prócz słów daremnych cienie
Co dni deszczowe w słoneczne zamienia
Przynosząc, jakże serca miłe ukojenie
Powodem bywały ukradkiem westchnienia
Teraz smutek, tęsknota, łzy od rana
Wątpliwości i nie chęć rozstania
Ponieważ nie będąc już kochana
Koniec! Dość serca rozdzierania!
27.06.2009 r. godz. 22.43
2. Monolog Heliodora –
nagranie na „automatyczną sekretarkę”
Witaj Perło wśród kamieni!
Cieszę się, że głos twój słyszę
Mój przykry dzień, co odmieni
Właśnie list do ciebie piszę
Jakżeś mądra i cierpliwą była
Dotąd żalu w sercu nie miałaś
Gdy ja pracą zajęty, każda chwila
Ty wytchnienie mi zawsze dałaś
Szczęśliwym byłem, gdy twoje słowa
Spływały na mnie, jak wodospadu woda
A twoja spokojna, słodka mowa
Była mi w gorący czas, jak ochłoda
Skupiony nad sprawami świata
Utraciłem poczucie czasu zupełnie
Uciekła mi niejedna ważna data
Niezauważona, jakże nikczemnie
Obiecane spotkanie, gdzieś przepadło!
Oczu spojrzeń, ramion przytulanie
A ust co słów nie jedno z nich padło
Teraz zbyt późno, na ich całowanie?
Jestem zbyt nikczemny by mi wybaczyć!
Już nie ma słów, co mnie usprawiedliwią!
Musisz mi karę jakąś srogą wyznaczyć
Bądź mi proszę, nadal jednak życzliwą
Nie odchodź proszę, daj szansę jeszcze
Miedzy nami tyle słów było, szkoda!
Nie potrzeba nam precz łez deszcze
Co przykrych chwil tylko nam doda
Trzeba jeszcze uczucia nauczyć
By smutek ten z serca wyrzucać
Po bezdrożach marzeń nie kluczyć
I wątpliwości więcej nie szukać
Spotkajmy się więc bez obaw
Oczu nacieszmy swym widokiem
Ramion otuleni miłych okowach
Jeszcze dziś proszę przed zmrokiem
13.07.2009 r. godz. 14.18
Komentarze (11)
W obu monologach pojawia się temat niedopowiedzianej
miłości i niespełnionych oczekiwań w relacji między
Perłą a Heliodorem. Każda strona wyznaje swoje uczucia
i rozterki związane z niezrealizowanymi nadziejami.
(+)
przyjemnie się czyta, pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba ta rozmowa Perły z Heliodorem.
Pozdrawiam :)))
z przyjemnością przeczytałam:)
zajmująco o życiu. pozdrawiam.
Ładny wiersz podoba się pozdrawiam
Zgadzam się z komentarzem Grażynki
Pozdrawiam:-)
bardzo pomysłowo i ładnie...zauważam, że wena dopada
Cię w różnych porach dnia i nocy:) pozdrawiam
serdecznie
Czasem następuje rozstanie, ale
gdy ktoś poprosi ładnie,
jednak do niego nie dochodzi.
Samo życie w wierszu zawarte.
Pozdrawiam:)
Z przyjemnoscia przeczytalem pozdrawiam
Piękne rozmarzone wiersze. Ile to trzeba przeżyć, a
ile tych rozmów telefonicznych. Ale takie teraz jest
życie. Pozdrawiam serdecznie.