*** (Pożegnanie...)
(***)
Gdy zmrok zatrze niebo, a oczy ujrzą
już tylko ciemną nicość.
Odejdę na drugą stronę, wraz zachodzącym
słońcem nie dbając o sens i losu litość.
Zrodzony z bólu i nienawiści
codziennością płacz i smutne myśli
okaleczony umysł boli jak stare blizny
Wciąż zniewolony sam w sobie stłumiony.
Na skraju nocy
osamotniona ma dusza odejdzie
Bezkres swego żywota wzbudzi i nadejdzie
Nikt już nie zapyta czy byłem w
błędzie…
Gdy słońce zatrze mrok i wstanie
Nowy dzień waszym oczu ukarze się
pustka i mego losu czerń
Wy będziecie płakać ale już nie będzie
mnie…
Gdzie byliście Kiedy cierpiałem
ale nikt z was nie widział mnie!?
Teraz pozostanę tu
A wy wspominajcie mnie każdy z was jesli
chce
(***)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.