** POŻEGNANIE MARYNARZA **
Zobaczymy się latem !.......... ....... Stopy wody pod kilem !!!! ;)
Najtrudniejsze są nasze pożegnania ,
gdy pakujesz marynarski wór ,
a ja łzy w kącie łykam ,
z rozumem tocząc spór...
Rozdzielą nas miesiące i morskie mile ,
długie dni i niespokojne wieczory .
Myślałam...- przywyknę do tych rozstań!
Nie udało się ,jak do tej pory...
Więc ,gdy musisz opuścić swój port ,
gdy kotwicę podnieść już pora -
na horyzont spoglądam drżąc...
i...,że kocham cię mocno w dal wołam !
Znów statek twoim domem się stanie .
Kolejna próba naszej miłości .
A myślałam ,....że się przyzwyczaję!
Że przestanę się bać samotności...
I choć wiem ,że miłość przetrwa wszystko
,
kładąc kres smutkowi i rozterce ,
zawsze jednak ,gdy się żegnamy
z bezsilności pęka mi serce... !
........................................Tomkowi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.