Przebudzenie
Dla wszystkich, co śmierci pokłon oddają...
Tańczyć Mi przyszło na grobach nieznanych,
na szczątkach ludzkich w nich
pochowanych.
Tańczę tak bezustannie prowadzony melodią
księżyca, który pojawia się w mych
źrenicach.
Prowadzi mnie wtedy przez cmentarz dusz, co
spokój i cieszę odnalazły już.
Ja tego spoczynku zakłócać nie chciałem,
ale od Czarta rozkaz dostałem.
Zmarłych wyrwałem ze snu wiecznego by
poszli walczyć za Księcia Czarnego.
Stanęli wszyscy w czarnych zastępach jeden
przy drugim, a wszyscy mieli ciała swe w
strzępach.
I zaczęła się rzeź, co końca nie miała, co
dalej trwa i będzie trwała!
...i dla tych co życie kochają.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.