*** PRZEOBRAŻENIE ***
Cieniem się wyłoniłaś pośród mgieł bezgwiezdnej nocy Niosłaś sobą żałość, byłaś w szponach ciemności mocy Tułałaś się po bezkresie, bezsilnie w mrok wpatrzona Na wsparcie czekałaś – moje, silne dla Ciebie ramiona Na swą Jutrzenkę czekałaś choć bez wielkich nadziei Że kiedyś jeszcze Eos różanopalcej oblicze zobaczysz Wtedy pośród śmigłych Valkirii, upiorów z Valhalii kniei Ujrzałaś płomyk Nadziei, on dał znak, że Ty coś znaczysz
W świergocie ptaków Twoja dusza
rozbudzona
W słonecznym blasku serce kąpieli zażywa
W ciele eksplozja Twoich zmysłów szalona
W całej Tobie kobiecość swe kształty
odkrywa
Wiem już, że Twe myśli tutaj do mnie
szybują
Czuje, jak w Twym sercu emocje wzbierają
Wiem też, że moje zmysły Ciebie obejmują
I radość, z bycia z Tobą, w moje serce
wlewają
Twoje uczucie w pełni moim sercem
zawładnęło
Otworzyłaś swoją duszę, a ono Ciebie
wchłonęło
Marzenia... one w Tobie od dawna się
rozwinęły
Wraz z pragnieniem mnie, dziś Tobą
zawładnęły
Ustami tańczymy na wargach spragnionych
W szalonym tańcu... w piruetach
rozedrganych
Smakujemy dotykiem języków splecionych
Słodycz pragnień swoich, tak bardzo
chcianych
Stąd popłyniemy w otchłań spełnienia
Naszego
Z której już nie ma powrotu do szarości
Z nadzieją na przyszłe chwile losu
dokonanego
Spleceni z sobą... i ufni swej
wieczności
Muskani esencją we wszechświecie z gwiazd zebraną Pośród mgławic zatopieni... kroczący drogą wybraną Prześlizgujemy się nieśpiesznie sycąc pięknem świata Nasze dusze.. wokół Nas mgielny welon uczucia splata Powstaje z nut serca symfonia na strunach wygrywana Ona jest tylko w Nas dwoje swym dźwiękiem zapisywana Płyną dźwięczne tony melodii dwie dusze poruszającej Serenady wypełnienia... w treści wielkich uczuć drżącej Trwać tak będziemy, ze sobą, eonami czasu złączeni Gdzieś tam, gdzie nie dochodzą ludzkie namiętności MY... jesteśmy dzisiaj samych siebie tylko spragnieni Nie chcemy ludzkiej zawiści, okazanej Naszej miłości napisany w dniu imienin miesiąca Warszawa, dnia 03.03.2007r
Komentarze (1)
Po górach płynie melodia serca,
które dziś zbiera promyki słońca,
by je darować Muzie swych wierszy
z marzeniem z głębin nieco już śmielszych…
Bo ONA w cieniach jest zagubiona,
w dawnej jesieni, choć już jej nie ma…
Lecz pragnie mocno zmienić natchnienie
i wtulić w Ciebie nieznanym drżeniem…
Kąpać się w rosie, jak kwiaty rankiem,
razem ze swoim z PRAWDY kochankiem!
Podaj jej dłonie w szlaku podróży,
by sen o Tęczy dojrzała w róży
i nie lękała smoków palczastych,
lecz zawierzyła Elfom z Twej gwiazdy,
w sieci rozpiętych pod nieboskłonem…
Więc JĄ poprowadź właśnie dziś do niej!
Ona zatańczy w rytmie zaklętym,
piruetami zamknie Twe szczęście,
że oniemieje zdziwieniem Tęcza
i blask z niej spłynie w imię miesiąca,
by trwała miłość w sercach bez końca!