**** Przystanek ****
Autobus wolno rusza przed siebie
jeszcze raz spojrzałem ukradkiem na
Ciebie
Znam Ciebie dobrze, choć Ty nie wiesz
skąd,
Każdej nocy w mych snach odkrywasz nowy ląd
Spoglądasz w szybę oglądasz swoje blade
odbicie
Zastanawiasz się czy tak ma wyglądać Twe
życie
Zmięty bilet chowasz do bluzki lewej
kieszeni
Zadajesz sobie pytanie - może dzisiaj coś
się zmieni?
Twoje oczy zmęczone szukają namiastki
czułości
Ktoś obok usiadł - od upału dostał już
mdłości
Jak smoła czarne włosy błyszczą
wspaniale
Powoli podniosłaś powieki jakby ospale
Odrętwiały patrzałem chcąc podejść
przytulić
Szukałem odwagi by płaszczem uczuć
utulić
Jak wyrok kata zbliża się przystanek
końcowy
Mogę Cię więcej nie spotkać wołał - ból
głowy.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.