Rozdarta jaźń
Odwieczna wojna dobra i zła .
W samym środku tej wojny ja.
Zranione serce i w duszy szał.
Diabłu ogarek, dla Boga dar.
Szatana szept, anielski czar.
Zatarty wzrok ,miraży mar.
Wszczepione dobro i pęd do zła.
Rozdarta jaźń prawdziwa ja.
Ciągłe wybory, rozstajne drogi.
W umyśle zamęt, wybór zbyt mnogi .
A może program wpisano w gen nasz
I zostawiono ślepych wśród mas.
Komu zaufać, jak w coś uwierzyć?
Nie widzieć, nie słyszeć, a zmierzyć.
Gwiazda jak spada, niebo przycina iskra.
Życie to promyk co przez chmury błyska.
Nic nie jest warte, to wszystko co masz.
Twoją tarczą, czyste sumienie i jasna
twarz.
Wreszcie gdy staniesz na szalach wagi.
Zedrą wszystko co masz, zostajesz nagi.
Co więcej warte będzie dobro czy zło?
Jak to wyważą i kto oceni to ?
Co cię obroni szatana szept?
Dobroci dar, człowieka wet za wet?
E lena
Komentarze (5)
Ja zawsze staję po stronie dobra i miłości, nawet jak
czasem mi nie wychodzi
Najbardziej podoba mi się zdanie, że tarczą jest
czyste sumienie i jasna twarz...
Pozdrawiam z podobaniem:)
To głęboki wiersz dotykający wiecznej walki między
dobrem a złem w ludzkiej duszy. Zahacza o dylematy
moralne, rysując obraz wewnętrznego konfliktu i stawia
pytania o naturę człowieczeństwa.
(+)
Zgadzam się, że naszą tarczą bezpieczeństwa jest
sumienie i pogodne usposobienie. Ślę moc
serdeczności:)
Gdy rozeznasz, co jest czym, dokonasz właściwego i
oczywistego w wartości wyboru. Rozdarcie jest wtedy,
kiedy nie rozumie się istoty dobra i zła. To coś jak
stanie jedną nogą nad przepaścią, a tak długo się
raczej nie wytrzyma.
Pozdrawiam ciepło ;-)