** SAMOTNOŚĆ W MIŁOŚCI **
Czekała codziennie
zarywając senne noce.
Obliczała ile jeszcze
w jego życiu zajmie procent.
Wciąż pragnęła,by to jego
kroków rytm słyszeć na schodach.
Powtarzała : jeszcze trochę...
Póki jestem silna, młoda...
Może klucz zaskrzypi w zamku,
może dziś przed świtem wróci.
Może sam w końcu przytuli
lub zapyta, co ją smuci.
Bywał wszak niekiedy w domu
głodny zawsze i zmęczony.
By dla innych zregenerować siły
potrzebował czasem ... żony.
Lata żyła złudzeniami.
Miłość nie chcąc w końcu przeszła.
Mówił "kocham", tęsknił nawet
lecz nie spostrzegł ... gdy odeszła.
Wymościła w sercu miejsce
dla nowej, lepszej miłości.
Miała dość czekania w smutku,
przy nim bycia w samotności.
Teraz życie swe układa
u boku innego człowieka.
Ma nadzieję, że doceni,
że nie będzie ... tylko czekać.
Miłość jest w zasadzie wiecznym czekaniem ... , ale nie zabawą w ciuciubabkę.Skazana na samotność prędzej, czy później wypali się do cna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.