-Sorry Angel...-
...czasem są chwile ,że w duszy deszcz pada...
Poprzez pustynie pragnień i oazę uczuć
przedarło sie moje istnienie .
W deszczu strugach i wiatru burzach
szło moje ciało by napotkać dołń ,
której ciepło dało mi życie...
Nagle los sypnął piaskiem w oczy ,
zadrżała ziemia ,
krag splecionych rąk niezauważalnie pękł
............................... zabił
miłość !!!
I nagle za ręke złapana przez smaotność
...poczułam znów pokrewieństwo
...znów na bezdrożu dróg
...znów ja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.