W stronę gwiazd
noc otworzyła szeroko oczy
ukazując gwieździste szlaki
mrugnięciami powiek odsłaniała
ukrytą mleczną drogę
prowadzącą do komnat snów
spójrz zaprasza do siebie
zamknij oczy i otwórz okno
złoty rydwan już czeka
gdzieś daleko w innym wymiarze
przy otwartym oknie stoi postać
patrzy na gwieździstą mleczną drogę
w oczach szklą się łzy
nocne obrazy stają się wyraźniejsze
bo patrzy oczami duszy
dostrzega lśniący powóz a w nim
postać machającą ręką w jego stronę
wsiada bez chwili wahania
rydwan znika – pozostawiając
złoty ślad na granacie nieba
03.06 – 04.06.2014.
Komentarze (49)
Zawsze lepiej mieć marzenia
niż narzekać, że nic nie ma.
A teoria strun zakłada
że to może się przydarzać.
Piękny wiersz Karolu, ciepło pozdrawiam.
ładnie marzysz Karolu a ja uważam co ma być to będzie
czasem warto choć na jedną chwilę uciec w inny
"lepszy" wymiar Pozdrawiam:))
Chciałoby się czasami uciec w inny wymiar żeby trochę
odpocząć od trudu życia. Piękny wiersz. Serdeczności.