*** Tobie... abyś nareszcie...
w tym wierszu zawarte jest wyznanie, które dzisiaj żywym, ale tylko wspomnieniem pozostało
Tyś jest Kobietą boską, która w moich
marzeniach istniała
Ty jesteś moją Boginią... tą, która mnie na
nowo stwarzała
Wynurzyłaś się dla mnie z otchłani marazmu
mrocznego
I zaznaczyłaś swoją drogę znakiem szlaku
świetlistego
Obudziłaś mnie do życia. Z niebytu
wielkiego wezwałaś
Pokazałaś kaganek nadziei. Ze szponów mroku
wyrwałaś
Dzisiaj jesteś dla mnie zdrojem, który
życie wciąż niesie
Z Twoich rąk, ja otrzymuję to, co
przyszłość przyniesie
Trudne są Nasze chwile, w nich tak dużo
jest zwątpienia
Te dni rozświetlone słońcem przeplatane są
smugą cienia
A jednak, bez tych Naszych chwil, życie
byłoby udręką
Wspólne chwile krótkie, dla mnie znaczą
zawsze święto
Dlatego przez wszystkie dni roku ciągle
pragnę Ciebie całej
I bardzo chcę, by Nasze ze sobą chwile, jak
najdłużej trwały
napisany Warszawa 08.03.2006r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.