*** /wejdę naga jak dziecko/
wejdę naga jak dziecko do morza tej nocy
miękka toń kolebiąca bije sercem w brzeg
gwiazdy wieczne anioły głaszczą mnie
skrzydłami
przemieniając zlęknienie w ażurową mgłę
jestem nikła a jednak widać mnie z
kosmosu
gdy umykam na dobre wierzeniom i snom
cisza z ciemni wyplata chłodne smugi
bryzy
liżąc czule powieki przemęczonym łzom
księżyc złoży mi ukłon i rozwinie z
blasku
jaśniejącą aleję do słonej mogiły
będę chciała tam pójść
będę chciała tam pójść
będę chciała tam ujść
https://youtu.be/HNWnYrQ6NEg
Komentarze (44)
Zatrzymałaś.
Pozdrawiam
Zapowiadało się tak sielankowo, przyjemnie, a tu słona
mogiła... i nos na kwintę.
Smutny obrazek, ale wiersz podoba i dzięki obrazowości
i przez wywołane emocje spowodowane zaskoczeniem.
Zachwycający! Trzynastka 7+6 z dwunastką 7+5 to już
prawie wiedza tajemna ;-) Przepiękny i poruszający
wiersz, Wando. Kolejny przykład Twojej
wszechstronności, co jest cechą unikatową. Kłaniam się
z podziwem :-) i bardzo ciepło pozdrawiam :-)
Piękna poezja :-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Piękny metaforyczny wiersz
Pozdrawiam ciepło :)
Perełka. Jakby się tu znalazła z innego świata.
lubię niedopowiedzenia , i nie podane na tacy myśli,
jak na razie najciekawszy dziś wiersz który
przeczytałem
Po ostatnim wersie mniemam, że będzie to pewien
rytuał oczyszczenia ....bardzo ciekawe metafory i
...dojrzały utwór :)
Przepiękna metaforyka. Trochę zazdroszczę :)
POEZJA...
U Ciebie dzisiaj "kolebiąca" u mnie "kolebią się".
Przypadek czy metafizyka? :):)
Uroczy, piękne wersy, pozdrawiam ciepło.
Pięknie. Metafory zatrzymują/ liżąc czule powieki
przemęczonym łzom / niesamowita metafora. Pozdrawiam
:)
Wchodzenie w noc (sen lub śmierć)-działa na
wyobraźnię.