"(...) wiele spraw, których nie...
“Nie anulujesz historii mojego życia (...) pojednaj mnie z Sobą, z ludźmi, którzy mnie zranili i ze mną samym.” / modlitwa o wewnętrzne uzdrowienie
mój patron wdarł się przez okno,
bo drzwi były szczelnie zamknięte
otrzepał płaszcz. stanął prosto -
z modlitwą. zostawił ją wszędzie.
jej słowa mi brzmią - niczym własne -
te, które zgubiłam po drodze.
na nowo przyswajam znaczenia
i myślę: niegodna’m, Mój Boże!
szaraczek, zwyczajny pył w świecie,
nie znaczę nic w kole ludzkości…!
toż podmuch leciutki mnie zmiecie,
przez chwilę tu ledwie zagoszczę,
by sfrunąć - rozpłynąć się w czasie…
więc wybacz, Mój Wielki Patronie,
że głowę małością zawracam
z nadzieją, że te słowa... dla mnie.
Komentarze (40)
Dla mnie bardzo ładny wiersz. Muszę kiedyś ja coś
podobnego napisać. Pięknie. Pozdrawiam grusz-ela
Piękny wiersz, który potrafi wzruszyć nawet takiego
krytykanta jak ja. Utwór mi się bardzo podoba.
Zostawiam swój głosik.
Wymagasz ukojenia, uciszenia rozpalonej miłością
duszy, która oczekuje prawdy. Pozdrawiam.
Piękna, pełna pokory, modlitwa. Miłego wieczoru.
On na pewno jest tuż tuż i słucha tej pięknej
modlitwy. Czasem ona sama daje już odpoczynek i
układa, to, co w człowieku rozrzucone. Rozmowa, nawet
ze samym sobą, to doskonały środek terapeutyczny.
Wzruszyłaś. Pozdrawiam.
piękny wzruszający wiersz Elu pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie Grusz-elu, naprawdę pięknie...warto zachować w
pamięci:)
Poruszajace slowa pozdrawiam
Przeczytałam to kilka razy.
Daję plus bo warto.
Eluś, tak piszesz, że łzy wyciskasz ... On opiekuję
się tymi marnymi istotkami, najmniejszym
pyłkiem...czyli peelką też:)
Buziaki, cały worek:)))))))))))))))