Wierz tu kobiecie
dziś trochę z uśmiechem...
dzisiaj z żoną
miałem niepisaną umowę
każdy sprząta w mieszkaniu
swoją połowę
ja z zapałem
wziąłem się do pracy
pot z czoła wycieram
robota w rękach mi się pali
spojrzałem na Jadzię
ona na podłodze
znaki jakieś robi
udawałem że tego nie widzę
w końcu usiadła
twierdząc że się zmęczyła
ciasto z talerzyka znika
i kawą popija
mnie do stołu
nie zaprosiła
mówię do niej
co to za maniery
milcz chłopie i sprzątaj
do jasnej anieli
jeszcze ci druga połowa została
a co z naszą umową
przed chwilą ją zerwałam
Autor Waldi1
Komentarze (16)
rozbawiłeś,
dziękuję
:))
:)))
Uśmiech.
Ona jak widać sprzątnęła ale z talerza. Pozdrawiam z
uśmiechem:))))
Masz sprytną żonę..:)
Waldi trzeba było ogłosić strajk i też zjeść ciasto
:)))
Bartek ma rację, trzeba było na papierze umowę spisać
:))
Dzięki za uśmiech, Waldku, pozdrawiam Was serdecznie
:)
Z taką słowną umową to trzeba uważać :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Jadę do Czech wracam wieczorem ...
He, he. Niezła ta Twoja Jadzia. Ale przecież coś w
sobie ma że ją tak kochasz. :). Pozdrawiam
hahaha. Sprytną masz żonkę!
Rzeczywiście zabawne na dzień dobry:). Pozdrawiam
Witaj,
'mądrej' głowie ...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
hahahaha....Waldi :) rozbawiłeś, a Twoją Jadzię
uwielbiam :)))) Pozdrawiam Was z uśmiechem od ucha do
ucha :)))
Hahahaha- dobrą zaprawę miałeś, kości rozruszałeś.
Udanego dnia z pogodą ducha:))
No i dobrze zrobiła, a co?
Bardzo fajny.