* (zroszona krwią...)
zroszona krwią
zroszona życiem
zachłyśnięta utratą
oblana czernią
przydrożnych słońc
łapię za rękę niemego autostopowicza
i odchodzę w głąb
mój obcięty kucyk faluje w rytmie
ostatnich kroków
całuj mnie tak długo
jak pozwalają ci usta pozbawione warg
nie zważaj na agresję niekontrolowanych
ukąszeń
każda namiętność ma cenę
każda lepsza od żadnej
każda obecność cenniejsza od życia
daj mi chwilę
papierowych kartek
daj mi jeden wers
przed pożarem
nagi akapit
ciała wzywającego Boga
podróż jachtu
bez żagli
i steru
pokład bez burt
i paczkę zapałek
po butelce wódki
daj mi temat na wiersz
który napisze się sam
mną
Komentarze (4)
Autentyczny Szaleństwo Jakby w lęku napisany
Właściwie to żyje się dla takich chwil
Pozdrawiam
byc wierszem życia....słowami biegnącymi
ku...namiętności i miłość...nadzieja i
smutek....piekno wyrazonych Twych słów...pozdrawiam
ciekawe i zastanawiające...pozdrawiam
napisałaś - Fajny wiersz Każda namiętność ma cenę
-życia Nadaje mu treść sens Plus Pozdrawiam Wiersz
emocjonalny wołanie