10,000 Days
(Z cyklu: Albumy muzyczne)
***
Wstęp
Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są
przekładami. Są one jedynie luźno związane
z oryginalnymi tekstami utworów, zawartymi
na prezentowanych przeze mnie albumach
muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść
utworów śpiewanych są dla mnie niejako
pretekstem i inspiracją do przedstawienia
swoistego konceptu fantastycznego.
***
Usiłuje mnie pożreć telewizor, ale nie
dosięgnie mnie swoimi zębiskami.
Choć wyciąga lubieżnie szyję, węsząc dokoła
niczym pies.
Siedzę bezpiecznie w głębokim fotelu, z
dala od tego wszystkiego.
To tylko obrazy,
obrazy. Migoczące obrazy.
Od tysięcy dni trwa podprogowy przekaz dla
naiwnych.
Spiker dostaje orgazmu w sponsorowanej
przez władzę
telewizji.
Wije się i jęczy. Tapla się w wazelinie.
Nie mogę już tego znieść i wymiotuję prosto
na tę wykrzywioną spazmem
twarz.
Rzygowiny ściekają powoli z ekranu.
Podnieca cię to?
Ktoś spadł z dziesiątego piętra i rozmazał
się na asfalcie
albo rzucił się pod koła rozpędzonego
pociągu.
Jego ręce i nogi oraz ciągnące się
dziesiątkami metrów jelita,
poznaczyły torowisko
krwawą-gównianą mieszaniną.
Ktoś kogoś zadusił gołymi rękami.
Podrzynane gardła.
Krzyki gwałconych, mordowanych
kobiet.
Wylatujące w powietrze
poszarpane ochłapy parującego mięsa…
Czatujący na swoje ofiary mięsożerca,
zaskakuje je,
prosząc o papierosa.
Rzuca się błyskawicznie do gardła,
rozszarpując ostrymi zębami
tchawicę.
Potem wraca powoli do swoich robaków, do
swojego cuchnącego grobu w błotnistej
ziemi.
Podnieca cię to?
*
Nie widzę jego twarzy, ponieważ oślepia
mnie
słońce.
Pod powiekami pulsują skrwawione węzły.
Z rozbitego grobu unosi się odór rozkładu.
Roztrzaskana,
kamienna płyta.
Wyłania się jak z zaświatów, z chmury
białego pyłu.
Idzie ku mnie, powłócząc nogami.
I z rozedrganymi dłońmi, od nieokreślonej
ilości
gestów.
Wytyka mnie
wskazującym palcem.
Rozpoczyna oskarżycielską mowę,
stwierdzając, że nie ma tu żadnych
okoliczności
łagodzących.
I choć nigdy niczego nie widział, to dąsa
się na mnie, aż zaczyna boleć skóra od
płomieni
nerwów
i kaleczących określeń.
Stan jego wody kolońskiej
pozostawia wiele do życzenia.
(Włodzimierz Zastawniak)
***
10,000 Days – jest to czwarty album
muzyczny (studyjny) amerykańskiej grupy
Tool, która wykonuje metal progresywny.
Album został wydany w 2006 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=N26N7lQHNW8 https://www.youtube.com/watch?v=civuoU_NE38
Komentarze (4)
Mrocznie, taka nietuzinkowa inspiracja.
A pod powiekami zawsze jest jakaś tajemniczość.
Podziwiam natchnienie, pod wpływem inspiracji.
Serdecznie pozdrawiam :)
- taaak, mocne - a na zadanie pytanie odpowiem - nie
podnieca mnie to :) jestem na "odwyku telewizyjnym"
Mocne. Gdybyś nie napisał, że inspiracją była muzyka
pomyślałbym, że to opis wczorajszego wydania
Wiadomości TVP1.:)