** PRZEMIJANIE **
Lato pakuje powoli walizy.
Zbiera swe barwy, smaki i odgłosy.
Jego suknia złote przybiera kolory.
Rudzieją, kasztanieją jasne dotąd włosy.
Jesień nieśmiało zagląda w me progi.
Liściem, to żołędziem zacznie ścielić
stopy.
Zasiewa w mym sercu nostalgii
ziarenko...
Że czas wciąż ucieka mam poczucie
trwogi.
Nie zatrzymam lata - próbuję w pamięci!
Czasu nie powstrzymam - nie mam na to
wpływu!
My wciąż zabiegani i pracą zajęci
gubimy gdzieś po drodze cennych chwil
ogniwa.
Pozbieram momenty piękne do koszyka.
Jak grzyby, kasztany i dary jesieni.
Z korali jarzębin uplotę różaniec
i modlić się będę, by czas nas nie
zmienił.
Bo wiem, że kochając zawsze go odnajdę
nie mając się zdaje ani jednej chwili.
Czas pędzi na oślep, przecieka przez
palce.
Kto go wykorzysta – ten będzie
szczęśliwy.
Komentarze (1)
Ten wiersz podkreśla subtelne przemijanie czasu
poprzez metaforyczne odniesienia do zmieniających się
pór roku i kruchości ludzkiego życia, sugerując
jednocześnie dążenie do zatrzymania ulotnych chwil
piękna i radości, które przynosi lato.
(+)