1030m pod ziemią
Płonie ten ogień piekielny...
Karze ludziom stąpać po żarze...
Oni czekają na deszcz zbawienny
Błękit nieba, który już się nie
ukarze...
Płonie ten ogień piekielny...
Rozświetla ciemne podziemne korytarze...
Nieproszony gość nikczemny
Oni bezradnie kryją swoje twarze...
Płonie ten ogień piekielny...
Wypala resztki nadzieji i wiary
Zabiera już w świat trumienny
Ich spalone ciała posłużyły za dary...
Płonie już ogień odmienny...
Wśród chryzantem na pięknym marmurze
I rozbrzmiewa śpiew błagalny,
chwalebny...
o wynagrodzenie za ich zasługi, katusze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.