- 24 - || - 25 -
drama wg.J 8;1-11 w 2 aktach
* * * * *
OSŁONA KURTYZANY
*
Odsłona kurtyny
Cała sceneria to jedno tylko ma życzenie
Mur by uwidocznić pomiędzy
Stwórcą a stworzeniem,
który jak barykada na drodze do Pana
z cegieł niegodziwości aż tak usypana
że Ziemia winna zwać się:
Wielkim Babilonem,
Nierządnicą,
Kurtyzaną
*
Więc pod murem onym:
. . .Ona --cała strwożona pośród tłuszczy
wrzasków
. . . .ON -- Jako Pan Najwyższy, a bawi się
w piasku
. . .Ręce -- ich nie bez-celnie ś-ciskają
kamienie
. . .Usta -- jeszcze bezczelniej miotą
oskarżenie
. . .Ucho -- jedynej słusznej żąda
odpowiedzi
.. . .Nos -- wyniuchał w piasku znaki dla
gawiedzi
.. . .Oko -- się na gryzmoły rzuca mimo
woli
. . .Mózg -- zaś do rozumu powraca
powoli
. . .Znak --
"bo do tanga trzeba dwojga"?
lub inne cytaty?
może imiona własne?
albo schadzek daty?
Dygresje:
grzechów głównych jest na pewno więcej
mydlą nimi nam oczy, a dla mnie i ręce;
ja - rąk nie umywam, więc skąd te
mydliny?
. . . rzut -- tu oznaczałby być pierwszym
bez winy?
. . .Mury -- nagle spękały lecz stoją wciąż
sennie
Sumienie-- całą rozprawę rozprawia
sumiennie
. . . Myśl -- jeśli bieda dla niej - to i
dla mnie biada
. Kamień -- na piach z ich rąk i jej z
serca spada
. . . Nogi -- za-pas się wzięły unosząc
persony
. Emocje -- mgły -- rosą spadły
. . .NIKT -- nie potępiony
. . .Czas -- kończy tragedię z podziałem na
role
. . Wiatr -- równając piasek wywodzi nas w
pole
.Antrakt --
...................................
...................................
...................................
. . . . . . . .-- się przedłużył, ale
szybko zleciał
. . . . Mur -- wielokroć się w-zburzył
poprzez tysiąclecia
. . . .Czas -- już nie gra roli, czasami
gra sztuka
Tymczasem - jak złodziej!
Ktoś powrócił i szuka - kto spamiętał jak
mówił:
. . . . . . . --" idź i nie grzesz więcej"
Rabbi
Zbawca
Ofiara
Gorejące Serce
"Co racja to ..... " - relacje co raz
bardziej liczne
Czyż
do-prawdy drogi życia
wiodą statystyczne?
Bo jak miastem się przetacza kurtyzan
parada
i to na naszych oczach!
to: 'na naszych oczach' -
- > kurtyna opada <
gdyby był koniec, to:
[•••]
byłoby na tyle
szatan by dręczył świat uroczy
poklaskiem co zasłania chwile
aby sumiennie dusze droczyć
poza kurtyną dramat! trwa:
O S Ś Ś B S
zabraknie rekwizytu
gdy kurtyzany skruchy łza
rozmydli
renowację piaskorytu
więc ty mnie nie potępiaj że
powtórki w życiu już nie będzie
takie to słowa
konferansjer rzekł
do widza
w pierwszym rzędzie
________________________
( wersja poprzednia zakończenia )
gdyby był koniec, to:
> ... <
byłoby na tyle
a tak Cię dręczy świat uroczy
poklaskiem co zasłania chwile
aby sumiennie duszę toczyć
poza kurtyną dramat trwa
bisom BRAKUJE rekwizytu
to kurtyzany skruchy łza
rozmydla
renowację PIASKORYTU
więc Ty mnie nie potępiaj że
powtórki
w życiu już nie będzie
takie to słowa konferansjer rzekł
do widza
w pierwszym rzędzie
Komentarze (27)
Nie mogę powstrzymać łez...
Dziękuję. Za wszystko. ♥️
Możesz wytłumaczyć skąd te cyfry w tytule?
Nie mogę powstrzymać łez...
Dziękuję. Za wszystko. ♥️
Możesz wytłumaczyć skąd te cyfry w tytule?
Kurtyzany.
Nietuzinkowo.
tu kropki są tylko po to aby myślniki ( myśl Niki -
bogini zwycięstwa ) były w słupku
:))))
Wszyscy jesteśmy grzesznikami i popełniamy błędy, ale
dążąc do doskonałości musimy dokonywać ciągłych
wyborów niekoniecznie właściwych...od tego jest wolna
wola i od nas samych zależy jak postąpimy...
Bardzo ciekawy wiersz z głęboką refleksją na długie
jesiennie wieczory...Co do zapisu wg mnie zbyt
rozciągnięty poprzez kropki myślniki i odstępy między
wersami, jedyny minus...reszta do ogarnięcia...
Pozdrawiam janusz.ku :)
o jejku ale mam zaległości
bardzo dziękuję wszystkim za obecność i miłe przyjęcie
Tak sobie o tych grzechach pomyślałam.
Kiedy umierał gen w mundurze khaki- poprosił o
wybaczenie, o spowiedź.
Dostał ją, dostał rozgrzeszenie.
Bardzo frapujący, przemyślany wiersz i ciekawy zapis.
Zgadzam się z przekazem. Myślę, że nie ma ludzi
bezgrzesznych, i nie ma grzesznych całkowicie, a mury
sami budujemy.
Pozdrowienia.
Ciekawie.
Nie ma grzechów głównych, pobocznych, lekkich i
ciężkich.
Są wybaczalne i jeden niewybaczalny. I to nie mój
pomysł.
Pozdrawiam :)
drama z kunsztem napisana, poczułam się jakbym
siedziała w teatrze, brawa brawa brawa
Bez wiary - życie to tylko zły sen... a czasem
koszmary
Na rany koguta, dawno czegoś równie intrygującego,
skłaniającego do myślenia - nie czytałam.
Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Tylko co niektórym się
wydaje, że są krystaliczni.
Sami stawiamy mury coraz wyższe, zatracając
człowieczeństwo. Wystarczy przecież pokora, empatia i
serce na dłoni.
Pozostając w refleksji, czytam już trzeci raz Twój
wiersz i chyba znowu do niego wrócę.
Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy tekst, komentarze również, faktycznie,
nadal aktualny,
bo ludzie nadal są grzeszni, każdy z nas, tylko, że
nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że również
grzeszy, a może zdaje, ale woli widzieć cudze grzechy,
msz. Większość ludzi jest daleka od ideału,/oczywiście
ja również/, ale jeśli zarzuci im się wady, to wówczas
oskarżą nas o pychę, choć sami nie są tej cechy
pozbawieni, ale im czują się silniejsi i mają wsparcie
w grupie, tym chętniej jednostkę zdepczą, cóż ona
warta wobec potęgi masy...
Pozdrawiam, Januszku wieczornie, dobrze, jeśli ludzie
nie wznoszą murów, ale niestety ich brak to utopia,
wystarczy różnica w poglądach, w ich wyrażaniu i już
mur gotowy, najgorszy jest ten z nienawiści i zawiści,
msz, a jej niestety nie brakuje, nawet chętnie się z
tego powodu kogoś chce ustrzelić, widziałam takie
przypadki, na tym portalu i nie tylko na tym, gdzie
osoby bardzo utalentowane, msz, Poeci przez duże
P,/nie tacy wierszokleci, jak ja/ byli podgryzani,
zawiść to wredna rzecz...
Dobrej nocy życzę, Januszku.
Marek Żak
dziękuję
Świetne, historyczno-biblijne, a jednocześnie
uniwersalne i wciąż aktualne. Pozdrawiam