318 Koniec
Kiedy huragan wieje w zmysły
ujada jak szakal
który kąsa i rozszarpuje mięso
na strzępy
prawie nie oddycham nocą
za dużo krwi dookoła za ciemno
do wczoraj na skraju świata
byłeś tęczą
dziś wyrzucam kokony
złych wspomnień
za siebie
już nie krzyczą
już nie wołam
przybita niczym
wypłowiałe przebranie
zrywam uprząż
nie będę
asekuracją twego świata
za daleko przesunąłeś własny środek
ciężkości
Komentarze (78)
Oj, ładnie...
:D
Serdecznie x100
bozenat
:)
;)
Pięknie:)))
Waldi
:)
;)
Gdzie chodzisz nocą ...gdzie ...ja tęsknię ...a nie
mojego słoneczka nie ma Dobranoc ... Jadzia jutro
wraca od wnuczka ...
Witam nie moje słoneczko ...jadę do wnusia tam gdzie
jest Jadziusia ...
Dobranoc nie moje kochanie .... muszę prosić Ciebie o
wsparcie .... Jadzia poszła na dwa dni do wnuczka ...
czy możesz do niej zadzwonić i sprawdzić czy tam jest
...bo ja się boję ... sam spać... a mi sprawdzać nie
pasuje ...Dobranoc ...
Pora na decyzję.
Pozdrawiam
Waldi
dzień dobry nie moje kochanie
przytulaski przesyłam z rana
dla Ciebie i Jadzi rzecz jasna
głowa moja od myślenia ciasna
byłam u JoViSkI przed chwilą
i się zamyśliłam:))
OOOOOOOOO witam nie mój kwiatuszku ...
Dobranoc nie moje szczęście moje już śpi ...
Najko
;)
:)
Tessa
przykro mi bardzo, przytulam. Może przelewanie uczuć
na papier pozwoli zapomnieć o bólu, chociaż na chwilę,
życzę dużo zdrowia i siły Tesso.
Nietuzinkowy wiersz, zatrzymuje. Serdeczności,
zdrówka. Ps. Pochowałam moją ukochaną siostrę, tak mi
trudno więc wracam tutaj...zdrowia życzę Beatko.
...szkoda ,bo huragany wiecznie nie
trwają...pozdrawiam serdecznie.