379 Frenezja zmysłów
moja czerwieni zajmujesz przestrzeń
wypełniając bieg czasu
potężną w tobie moc czuję patrzę
i rzeźbię
szkarłatem
dłońmi drżącymi
zatracam świadomość
sunę linią wyobraźni
napotykam
skupiska materii
iskrzące w umyśle
czuję jak zioną
rozrzucone
brakiem rozwagi
zniewalasz
i kusisz
purpurą namiętności
wyzwalasz karmazyn pożądania
w serce uderzasz
krew przyspiesza
ognistość
rozpala
płonie wszystko
w zmysłach
goreję
Komentarze (90)
Płomienisty, piękny wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Przy takich wybuchach wulkanów, lawa musi znaleźć
ujście. :)
Marku
:)
;)
Bronisławo
serdeczności odsyłam,
dziękuję:)
Płomień namiętności rozpala, ale i może spalić. Stary
film "Ja gorę". M
Zakochana w wietrze
bardzo dziękuję za miłe słowa
serdeczności:)
Podnoszący płomień bardzo gorący i subtelny erotyk...
Pozdrawiam cieplutko...
Pięknie i ta cudowna miłość co rozpala zmysły.
Pozdrawiam.
Joanno
czerwień to moja ulubiona inspiracja,
serdeczności:)
Waldi
ale żeby aż tak;)
serdeczności:))
Annno
dziękuję za porównanie,
serdeczności:)
Uluś
jesteś kochana:)
serdeczności
Turkusowa Anno
ślicznie dziękuję
serdeczności:)
Elenko
gdzie ty widzisz tu lawę;)
toć to nie Kwazary:)
serdeczności kochana
piekielnie miłosne;)
Bardzo zmysłowo ;)