391. Stratus cataractagenitus
kaskadą zmysłów delikatnie opadałeś
muskając i wymywając miękkie podłoże
ze spiętrzonych myśli docierając kanionem
do wyspy raju gdzie spienione głosy
natury
dalej w głąb wijąc się i wzbierając
otaczały zapachem żar lubieżności
rozbite na krople kawałki fantazji
niczym dzikie begonie w powietrzu
zawieszone pachniały aromatem pożądania
autor
beano
Dodano: 2021-05-07 21:43:03
Ten wiersz przeczytano 4039 razy
Oddanych głosów: 57
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (93)
No nie powiem :)
NOCNY MOTYLU
bardzo dziękuję
:)
posyłam dzienny uśmiech:)
Marta Surowiecka
bardzo mi miło, że zajrzałaś
dziękuję za ciepło słów,
pozdrawiam:)
Beata;)
Wow! ale erotyk! Tytuł mylący - myślałam, że to jakiś
dinozaur:) musiałam wyguglować i zobaczyłam wodospady.
Wodospad - to jest to! - kaskada. Przy niej wszystko
ginie...zanika, nie istnieje...traci ważność. Jest
tylko ona
Pasuje:))
Nęcisz i prowokujesz, słodko i romantycznie. Piękne
wersy, piękny "motyl" pożądania. Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-)
:)))
Bogusławie
mowa wróci, najważniejsze, że serce zdrowe, jak by co
to apteczka czeka w pogotowiu;)
serdecznie odpozdrawiam:))
Beatko...
Az odebralo mi mowe...
Dobrze, ze serce mam zdrowe...
Wiec pozdrowienia... sercowe. :)
Witaj Baciu Teresko
:)
pozdrawiam i dziękuję za zajrzenie:)
Klimat rozmarzony, pomarzyć można...
Z podobaniem pozdrawiam
Olu
dziękuję;)
serdeczności:))
Beatko, ciekawy erotyk i strasznie gorący;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Bronisławo,
bardzo mi miło
:)
pozdrawiam
sisy
ślicznie dziękuję:)
pozdrawiam
Piękny, rozmarzony erotyk.
Pozdrawiam serdecznie :)