421. Stygmaty
dajcie mi więcej wiary bym mogła w ciszy
słuchać serc rozrzuconych wyrwać z nich
dotyk
z korzeniami kamiennej krainy i wnieść
w nieboskłony z dala od rwących osuwisk
siły też dajcie by (roz)deptać betony
obwałowane po brzeg klepsydrami swych
spadkobierców bezmózgiem okaleczonych
dajcie mi rozum który zamienię w czyny
bym nie krwawiła za miliony
autor
beano
Dodano: 2021-10-01 16:44:37
Ten wiersz przeczytano 3567 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (77)
valanthil
dziękuję za szaleńczoproroczy
w punkt
:)
Roxanko
dziękuję, za komentarz i poczytanie
odpozdrawiam serdecznie
Mariat
nigdy nie odpocznę
bo świat się nie zmieni
dziękuję
Amaroku
poczułam się wyrózniona
choć nie powinnam
wracam do czerwieni
bo nie lubię pływać
w oceanach
dziękuję
Robercie
dziękuję
Jastrzu
:)
Stygmaty to dar, którego nikt Ci nie da. Sama musisz
zapracować.
Dramatyczny w wymowie bardzo przypadł mi do gustu
Wojtku
miło mi, że zajrzałeś pod długim urlopie,
bardzo dziękuję:)
Wibracjo
:)
dziękuję
Ciekawie. Kojarzę z Konradem Milijonem.
Beatko, Twój wiersz jakże dramatycznie brzmi w swojej
treści. Zaskakujesz mnie swoją wzburzoną postawą lecz
staram się zrozumieć powody. Miło mi po długiej
przerwie urlopowej, znów zachwycać się Twoim słowem.
Miłej nocy Beatko.
Z podziwem melduję się jako stały czytelnik.
Serdecznie pozdrawiam:)
a jeśli dane właśnie Tobie
odcierpieć za miliony dusz
odpoczniesz gdy odpowiesz sobie
że nie pozwolisz więcej już
niszczyć przyrodę tym i tamtym
bo matka Ziemia ma już chandrę
Świetny, pełen emocji wiersz!Coraz
bardziej zabetonowany i bezduszny ten nasz świat.
Pozdrawiam wieczornie