…bo ostatni pocałunek,...
http://www.cyberplacetn.com/Music/Switchfoot/Switchfoo t%20-%20You.mp3 ( to włączyć, jak się będzie czytać ;) )
…zawsze istnieje, choć znikoma
nadzieja,
że to wszystko się jeszcze
poskleja…
Te chwile szczęścia zaznane nad
jeziorem-
dziś może uznasz to „za
chore”…
Ale powiedz czy wtedy też tak myślałeś?
Kiedy dłoń mą, w swojej trzymałeś…
Tuląc mnie, do siebie,
szepcząc do ucha „Kocham
Ciebie”…
Czy wtedy też tak było?
Gdy pokazując mi niebo, mówiłeś,
że ta miłość większa, od niego…
A księżyc, pięknością-
się z nią nie równa…
Czy to była prawda?
Czy może myśl zgubna?
Wtedy…
Gdy po stokroć przysięgałeś,
że beze mnie życia nigdy nie
widziałeś…
I widział nie będziesz…
Bo zawsze brak mnie…
I wszędzie…
Czy to prawdą było?
Czy wszystko kłamstwa siłą?
Mówiłeś, że jestem delikatną
niesamowitością,
obsypaną subtelnością…
A ja tylko pragnęłam zanurzać się,
w gestach Twoich, w każdy dzień.
______
Czy pamiętasz,
gdy Nasze spojrzenia po raz pierwszy się
spotkały?
Jak Nam wtedy poliki od rumieńców,
caluteńkie czerwieniały?
Albo, kiedy poznaliśmy swoje
imiona…
Wtedy wszystko zaczęło grać, w innych
tonach.
Twój szczery uśmiech,
moja pierwsza łza…
Wszystkie, co było-
znaczenie wciąż ma.
(Dla mnie…ale czy tylko?)
Powiedz, czym było to, dla Ciebie?
______
Zniewolona w czasie, wciąż dążę do celu.
Reszta jest zaćmiona, od lat- przecież
wielu.
I nigdy nie zastąpię…
I nigdy nie przestanę…
…bo ostatni pocałunek, wciąż
trwa-Kochanie…
// pozdrawiam, DoTeŃkA ;***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.