..a ty wciąż mnie nie widzisz..
..proszę- tak bardzo chcę mieć cię przy sobie..tak bardzo tego pragnę :(
Na wielkiej przepięknej cichej polanie
Rośnie pełno drzew.
Każde z nich kryje w sobie
Słodką tajemnicę.
Jego konary rumienią się
Od bursztynowych liści.
Nagle....
Moje uszy słyszą znajomy im głos...
Rozglądam się...Nic nie widzę,
Lecz jest..
Jest jakaś istota chowająca się
Zza jednym z drzew.
Moje oczy, moja każda część ciała mówi,
Że to właśnie jest ta osoba,
Osoba, która jest dla mnie
Jedynym lekarstwem na smutek,
Na mój szloch.
Ten piękny, płynny,
Przepełniony strumieniem głos
Wszędzie zostanie rozpoznany-
Należy on do ciebie...
Pragnę byś mnie zauważył.
Lecz ty mnie nie widzisz!
Nie wiesz, że istnieje!
Chociaż.. Może wiesz-
Lecz nie dajesz mi znaleźć do siebie
drogi.
A gdy już uda znaleźć jej cząstkę,
Malutki kawałek...
...To stawiasz na niej za wiele
przeszkód.
Moje ciało i dusza nie jest w stanie
Ich wszystkich pokonać,
Upadam..
Ciężko jest mi powstać..
..Nie daje rady.
-proszę pomóż!
Krzyczę ile sił w sercu...
-proszę pomóż, podaj mi tylko dłoń.
Czy to tak wiele.?
Lecz ty mnie ciągle nie słyszysz...
Nie słyszysz moich pragnień,
Mojego łkania przy płaczu.
Aby usłyszeć trzeba tylko chcieć,
Lecz najwyraźniej ty nie chcesz.
Krzyczę po raz kolejny
Głosem przepełnionym wyłącznie nadzieją:
-nie bój się!
-nie bój się!
-tylko mi pomóż,
Pragnę tak bardzo do ciebie dotrzeć
-proszę
Moje serce kona....
Pęka jak głaz,
Którego nigdy nie połączy się w
jedność..
A ty..
A ty wciąż mnie nie słyszysz..
...........................................
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.