...a zapomnę o Tobie...
Pokruszę na stole
nasze dłonie
kiedyś tak bardzo nierozłączne
Będę rzucać
do ptaków
rozkładając ramiona
na brzegu balkonu...
Uczepiona palcami
wzniose się w powietrze
zahaczając o bruk...
...jeszcze tylko
zamkną mi oczy...
...a zapomnę o Tobie...
autor
zielone oczy
Dodano: 2009-02-10 20:55:09
Ten wiersz przeczytano 660 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Zapomnieć można gdy się pozbiera te wszystkie okruchy
pokruszone tak małe że ich nie widać... Piękny wiersz
Jak zwykle u Ciebie tęskno do bólu...Smutek i
piękno.Pozdrawiam.
nie do końca się zgadzam z Kolegą elementy powtarzana
/ czasami całe wersy / budują "szkielet" wiersza są
częściami wzmagającymi poczucie rytmiki tekstu.
Istnieje także powtórzenie jako motyw przewodni, po
trzecie wreszcie jeśli nie byłoby ostatniego wersu
tytuł byłby luźnym odniesieniem do tekstu. Odbiór i
interpretacja tekstu zawsze jest szalenie subiektywną
sprawą nie ma jednej wykładni więc i tak każdy z nas
będzie odbierał ten tekst inaczej / po swojemu /
Bardzo dobrze napisane
dostaw tylko ć w rzucać i może zamiast do ptaków po
prostu ptakom i będzie OK
na Plusie oczywiście
no to się nazywa upór godny zbuntowanej przeciwko
uczuciom kobiecie... nic dodać nic ując... zwykle
jestem dosyć krytyczny, teraz nie będę prosto na
temat... podobają mi się słowa... jedność akcji