absolutnie
leżysz
rozcierasz zwinnymi palcami
rozpalone pośladki
moja trzeźwość
dokucza
ale i oczyszcza
trwa bratobójcza walka
między potrzebą picia
groźbą zapicia
i chęcią niepicia
(nektaru z ust Twoich?)
przy Tobie moje mysli
przestają wirować na chwilę
busola przeznaczenia
próbuje wskazywać kierunek
ze skończoną dokładnością
opadłaś przez chwilą
na pościel
obolała
wycieńczona
chwila rozkoszy
aby za chwilę
znów Ciebie ukarać
za to
że tak bardzo przeszkadzasz mi
zbliżyc się do Absolutu
tfu !
absoluta
kto wie lepiej niż ja ?
Komentarze (3)
Ciekawie napisane.Nie jestem znawcą poezji,są
wiersze,które intrygują każą czytać się jeszcze raz i
jeszcze i ten taki jest dla mnie.Pozdrowienia.
bardzo fajnie i dwuznacznie napisane, warto przeczytać
Ciekawe pisanie, miło było przeczytać. Pozdrawiam.