Absurd
Do przyjaciółki
Dzisiaj w nocy zaadoptował mnie ktoś
Na swój strych
Tam, gdzie wiecznie uchylone drzwi,
Gdzie scyzoryk i sznurówka leżą na
biurku
Skąd można wyjść
Skąd nie można uciec
I choć nie podoba mi się tu wcale, choć
Ściany są brzydkie a podłoga krzywa,
choć
Nie pamiętam już nic. Nie wiem jak się
nazywam
Zostanę tu
Zostań tu ze mną
Dla ciebie zostanę tu. Bo ty tu jesteś
Twoje zdjęcie na stole nie wystarcza mi
Pamiętam Ciebie z tamtych lat
Taka dla mnie zostaniesz
Piękna i Niewinna zawsze
Choć wiem, że to absurd
Choć wiem, że to absurd
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.