absurdałka
spójrz księżyc co noc sobie wschodzi
nikomu się jeszcze nie znudził
srebrzone korale z zachwytów
poecie na oczy nawłóczył
więc wieczór i noc nawet całą
przewieszał je kartce papieru
czarownie miłośnie bo dla niej
misterniej nawlekać już nie mógł
aż zbudził się dzień lawendowy
zbyt długo z księżycem wzdychali
i popiół pozostał na biurku
bo wiersz się ze wstydu sam spalił
autor
Alicja
Dodano: 2017-05-18 13:41:59
Ten wiersz przeczytano 1852 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Z fantazją:) Mam tylko wątpliwości co do pierwszego
wersu
"spójrz księżyc co noc nowy wschodzi",
bo mz to wciąz ten sam staruszek, więc napisałabym
"spójrz księżyc co noc sobie wschodzi". Przytuliłabym
też "się" do czasownika w ostatnim wersie: "bo wiersz
sam ze wstydu się spalił", ale to nie mój wiersz.
Miłego wieczoru:)
Prawdziwą miłość poznaje się nie po jej sile,lecz po
czasie jej trwania.
Bardzo miły wiersz...
interesujący wiersz z księżycem w tle
i te nocne pisanie wierszy
a nieraz zostają tylko puste kartki lub garstka
popiołu
świt lawendowy piękny :)
Witaj. Interesujące metafory... czasami i kartka spala
się ze wstydu...podoba mi się lawendowy dzień. Moc
serdeczności.
Widocznie i ręka co go kreśliła też wstydu się
nabawiła...
pozdrawiam serdecznie
niezla podpalka bedzie:)
super od tytulu po puente:)
Palenie wierszy - jakiż to piękny poetycki motyw. do
tego, przy blasku księżyca. bardzo ładnie.
pozdrawiam :)
To trochę szkoda wiersza :)