ACH TEN...
Chciałem zażyć kąpieli powietrznej
trasą żółtych świateł alejkowych
i po chwili uciekłem z chodnika
do czterech ścian przytulnych
Łzawiłem zduszonym oddechem
a on śmiał mi się w twarz
mętną zawiesiną za oknem
czy w końcu szkodnika pokonamy?
autor
Kazimierz Surzyn
Dodano: 2020-01-17 20:05:39
Ten wiersz przeczytano 2119 razy
Oddanych głosów: 61
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie uda się czy nie;
nawet jeżeli tak to i tak to będzie niezwykle długa
droga(zwłaszcza do świadomości). Oby się udało.
Pozdrawiam serdecznie.
Budleja, dziękuję za odwiedziny i trafny komentarz,
pozdrawiam ciepło.
Ludzie kiedyś palili w piecach węglem i go nie było,
nie jestem pewna czy ktos się do niego nie
przyczynia...
Marek, całkowita zgoda z Tobą, pozdrawiam serdecznie.
Wszystko zależy od naszej świadomości względem dobra
społecznego.
Kiedy będziemy świadomi, może pokonamy:)
Pozdrawiam.
Marek
Renata Sz-Z, to prawda, pozdrawiam ciepło.
Łatwiej byłoby pokonać
smoka wawelskiego
niż walczyć ze smogiem
kolego ;)
Pięknie dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny,
czytanie i komentowanie, pozdrawiam serdecznie.
Witam,
raczej trudno będzie, ale "niechaj żywi...".
Serdecznie pozdrawiam /+/
Spotkałeś smoga czy smoka,
taka już będzie ta droga.
Pozdrawiam Kaziu, jak dobrze że mieszkam wysoko w
górach tu chyba trochę lepiej.
Dziękuję kolejnym, miłym gościom za czytanie i
refleksje pod wierszem, pozdrawiam serdecznie, dobrego
świętowania.
Ci co mieszkają w większych miastach mają rzeczywiście
niewesoło z tym smogiem. A walka ciężka.
Pozdrawiam :)
Dobra refleksja, potrzebna refleksja. Pozdrawiam
W temacie smogu trudno być optymistą. Ale walczyć
trzeba. To nasz obowiązek.
Pozdrawiam :):)
Maćku, dziękuję za odwiedziny, miłe słowa, pozdrawiam
serdecznie.