***(ach) wersja II
ach kiedy dla mnie nadejdą dni
pełne pachnących czułością dłoni
i kiedy Bóg pozwoli mi
pod dachem szczęścia duszę schronić
nie błądzić dłużej w sadzie ciemności
w pokrzywach życia nie parzyć stóp
kiedy niesiona falą miłości
do tych właściwych popłynę wód
ach kiedy dla mnie przyjdą dni
troski rozproszą jasnym promieniem
czy wszystko wokół podpowie mi
że zamiast 'żyć' stałam się cieniem?
Komentarze (4)
dlatego wyjdź spod drzewa niech promień słonka
przwywita usmiech na twarzy.
Żyj, po prostu żyj:))) Pozdrawiam cieplutko.
Nie zbadane są wyroki boskie!
Serdecznie pozdrawiam.+
Zyciowy ciekawy wiersz.
Pozdrawuam jesiennie z daleka.