niemy krzyk
w szkle odbita twarz
poszarzała czasem i niepamięcią
rdza wgryzła się w usta
skrzypią słowa
krajobraz zza firanki
już nie cieszy jak dawniej
wczesnowiosenny zapach
drażni nozdrza
wyblakłe myśli zastygły
w przeraźliwej pustce zawieszone
pajęczyną pokryte
niespełnione tęsknoty
tylko ta twarz
nieruchoma maska
w szkle odbita
błaga o pomoc
Komentarze (7)
Ładne metafory. Wiersz sam w sobie hmmm spokojny i
stonowany. Słowa oddają bardzo wyraźnie odczucia oraz
specyfikę obrazu i sytuacji. Bardzo dobrze oszlifowane
tworzywo. :)
Nie mogę się odkleić od tego wiersza.
Treść w pełni uzasadnia tytuł i to jest wartością
wiersza.
dziękuję bardzo za wszystkie komentarze
i za powroty :)
I ja wróciłam jeszcze raz.
Tak mi się spodobał, że czytałam go kilka razy.
Gratuluję i pozdrawiam.+
Poruszający wiersz,wróciłam,czytam ponownie.
Wiosna jest nadzieją na nowe,cieplejsze,lepsze,na
możliwość dzielenia się i spełnienie tęsknot.
Pozdrawiam.