Akt
Gdybym była czyjąś muzą
musiałabym przytyć dużo
obraz powstałby wspaniały
krągły w kształtach,niezbyt mały.
Siadłabym na piedestale
opuściła rzęs woale
odsłoniła nagą duszę
a w jej głębi mąk katusze.
Ubarwiona w kolor tęczy
byłabym obiektem wdzięcznym
aktem wprost niesamowitym
przez artystę znów odkrytym.
Nie ma mistrza, brak jest weny
nawet prostej z desek sceny
sama sie oprawię w ramy
i zapełnię pustkę ściany.
Niechaj iskra choć zapłonie
i rozpali ogniem słomę
może chociaż uśmiech wzbudzę
rymowanką nie zanudzę.
Komentarze (21)
A przecież muza tkwi w tobie i w rymowania sposobie...
Czyta się wiersz bardzo melodyjne chłonąc każdą
zwrotkę.
A ja już jestem czyjąś muzą i wcale nie mówią ze muszę
tyć. Ładny wiersz
Nie, nie zanudziłaś lubię poczytać wesołe rymowanki,
jeśli są dobrze napisane, a Twoja jest ok:)
BRAWO uśmiech wypełniony:)))poz.
nie zanudziłaś....bardzo fajny wiersz