Akt
Chwycił ją w zapale dozując napięcie
chęcią opętany spełnić przedsięwzięcie
ona w krzyk i lament broniąc się z
początku
uległa wnet chuci (wszak w ramch
wyjątku)
Po chwili opadli oboje zdziwieni,
że tak od przemocy można się rumienić
co im teraz począć skoro juz pojęli
że w tym dziwnym akcie coś jakby
poczęli?
Komentarze (3)
Coś,a może kogoś?
Dobry wiersz z nutą humoru.
Pozdrawiam serdecznie:)
A może poczęli miłość?
Dorze Ci to wyszło.
bardzo fajny wiersz ale chyba nie interpretuję go tak
jak ty na wesoło. stawiam jednak + :)